Ekspresowy Džeko i triumf nad Rzymiem

Zawodnicy Interu udowodnili, że przegrana z Milanem była jedynie potyczką i nie wypadli jeszcze z formy. Nie obyło się bez zaskakujących bramek, emocji oraz niestety nawet groźnych kontuzji

Otwarcie wyniku z prędkością światła

Na szybki rozwój gry nie trzeba było długo czekać, bowiem Edin Džeko otworzył wynik już w 2. minucie gry. Jeśli ktoś spóźnił się z zajęciem miejsca na trybunach- kapitalny wyczyn Perisićia i Džeko mógł zostać przez niego ominięty.

Wynik podwyższyć chciał Barella, oddając prawie celny strzał w 6. minucie. Jednak piłka trafiła w poprzeczkę, a gra toczyła się dalej. Kolejna okazja trafiła się już trzy minuty później. Tym razem Skriniar zamiast w siatkę bramki, trafił celnie w bramkarza Romy.

Obie drużyny szukały okazji do zdobycia bramek. Jednak pomimo szybkiej i intensywnej gry jedyne co udało się zdobyć zawodnikom Romy to żółte kartoniki. W 37. minucie Nicolo Zaniolo został ukarany żółtą kartką za atak na Alessandro Bastoniego. Jednak nie zdążyła nawet zakończyć się pierwsza połowa, a zawodnicy ponownie zderzyli się w walce o piłkę. Tym razem konfrontacja okazała się bardzo niekorzystna dla Bastoniego.

Zawodnik nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach, z murawy pomogli mu zejść medycy. Sądząc po minie Włocha kontuzja musiała być naprawdę bolesna. po opuszczeniu boiska trafił on od razu do szatni, gdzie udzieloną została mu pierwsza pomoc medyczna. Jak już wiemy, zawodnik doznał kontuzji kostki. Ma on nadzieję powrócić na mecz z Liverpoolem, ciężko jednak stwierdzić czy do tego czasu uda się wyleczyć skręcenie kostki.

Sprawne zamknięcie wyniku

Zawodnicy Interu nie mieli zamiaru poprzestawać na jednej bramce. Zacięcie walczyli, aż w końcu w 68. minucie Alexis Sanchez wykorzystał podanie Matteo Darmiana i zdobył upragnionego drugiego gola. Teraz drużyna Simone Inzaghi przypieczętowała swoje zwycięstwo i awans do półfinału Pucharu Włoch.

Półfinałowy mecz zaplanowano na 1 marca, gdzie Inter ponownie spotka się z AC Milan. Oby niedawna przegrana dała czarno-niebieskim motywację do wygranej i przedarcie się do finału.